Po miesiącu pracowania po 14 godzin dziennie wreszcie ogłaszam koniec! Od 1 kwietnia pracuję po 8h jak na normalnego człowieka przystało i za tyle ile płacą ... będę co prawda czas poświęcać na naukę, bo wczoraj dowiedziałam się, że zakwalifikowałam się do egzaminu, ale wreszcie pierwszy raz od dłuższego czasu mogłam weekend poświęcić lalkom :)
Efekt?? Wizyta w sklepie z materiałami w którym zachowuję się jak sroka :P
Prace trwają:
Na efekt końcowy niestety trzeba poczekać, bo jeszcze nie skończyłam ... dziś krótko i co prawda bez puenty, ale przynajmniej coś skreśliłam, coś zrobiłam! Jestem z siebie dumna :)
Dziękuję, że tu zaglądacie! Nie wyobrażam sobie świata lalkowego bez Was :*
cieszę się Twoją radością - 8h brzmi znośniej
OdpowiedzUsuńniźli katorżnicze 14h - a materiał w rumaki
pobudził mą wyobraźnię...
pozdrawiam cieplutko!
Serdecznie gratuluję pomyślnych Tobie zmian w pracy :) Cieszę się, że możesz trochę odpocząć i polalkować. Z niecierpliwością czekam na efekty Twoich szyciowych działań :) Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńHello from Spain: fabulous fabrics. Keep in touch
OdpowiedzUsuńBardzo jestem ciekawa krawieckich efektów :-) Choć też zdarza mi się dłużej pracować, nie wyobrażam sobie 14-godzinnej harówki! Dobrze, że powoli się wszystko normuje, bo będzie przynajmniej czas na relaks lalkowy :)))
OdpowiedzUsuńPikulina, ciesze się, ze możesz zająć się spokojnie lalkowaniem - brakuje Ciebie w blogosferze :)
OdpowiedzUsuńCudna ta tkanina w koniki - gdzie kupiłaś? Czy to bawełna?
Strasznie mi się podoba, chętnie uszyłabym z niej sukienkę i dla lalki i dla siebie :)
Czekam niecierpliwie na efekty prac :)
OdpowiedzUsuńoj mam nadzieje ze ciut odpoczniesz od ciezkiej pracy!!! Milo cie znow widziec w bogosferze <3
OdpowiedzUsuńNothing like dolls to relax the mind and the soul! Cannot wait to see how your garment turns out!
OdpowiedzUsuń