środa, 5 sierpnia 2015

Jelonka/Brownie

Taaak... zakurzyłam się :( Różne okoliczności życia spowodowały, że ten czas spędziłam bez lalek, mało tego, nawet do głowy mi nie przyszło, żeby o nich myśleć. Z dnia na dzień mój lalkowy świat pokrywał się coraz większym kurzem ... Na dodatek nie odpowiedziałam na żaden z komentarzy do ostatniego majowego (tyle czasu minęło????) posta za co Was serdecznie przepraszam, bo przecież Wasze komentarze zawsze sprawiają mi niezwykle dużo radości i każdy jest dla mnie bardzo cenny. Staram się wiec zawsze na każdy odpowiedzieć ... tym razem nie dałam rady.
Niestety przez ten czas nie dane mi było śledzić również Waszych lalkowych poczynań, mam jednak nadzieję, że powoli odrobię zaległości.
Na szczęście życie powoli się poukładało i chęć i miłość do lalek powróciła ... a jak zaskoczyłam to nie mogłam sobie odmówić i korzystając z okazji sprawiłam sobie nową pannę.
Jelonka zwana również Brownie towarzyszyła mi przy porannym niedzielnym śniadaniu. Natchnęło mnie i zrobiłam fotkę bo przecież okazało się, że na śniadanie zafundowałam sobie niezłą rogaciznę: kubek w barany, kiełki na talerzu i Jelonkę do towarzystwa.

36 komentarzy:

  1. Śliczna :-) a z czasem dla lalek tak chyba bywa, ja też chwilę temu zajęta innymi, ważnymi sprawami nie miałam dla nich serca, a potem sympatia wróciła. :-) Witaj z powrotem wśród lalkujących ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe przywitanie :) dobrze jest wrócić i spotkać się z tak sympatycznymi i pokrzepiającymi słowami!

      Usuń
  2. Kiełek nie widać, barany słabo, ale Jelonka wymiata :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewcia, kiełek nie widać bo już prawie zjedzone ;D Barany mają już kilka lat .. kubek obśrupany na maxa, ale to mój ulubiony więc wygląda jak wygląda ... a Jelonka? dobrze, że ona choć widoczna!!! Zdjęcie robione na szybko więc nie najwyższych lotów, ale chciałam uchwycić to co zostało w miłego niedzielnego poranka :)

      Usuń
  3. ooo, kiełki - bardzo lubię podsmażyć mix kiełków
    w niewielkiej ilości tłuszczu i już takie chrupiące
    wcinać zamiast chipsów - Córa też lubi, gdy do
    domku przynoszę "kiełki na patelnię" :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że również jesteś entuzjastką różnego rodzaju kiełków, te o których mówisz też często kupuję i podjadam :) jednak te słonecznikowe .... UBUSTWIAM ten smak!

      Usuń
    2. :D nie można się im oprzeć prawda? Mniam, mniam <3

      Usuń
  4. Wszystko co z rogacizny najlepsze ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ina całkowicie się z Toba zgadzam :) udało mi się zebrać w jednym miejscu wszystko co sprawia mi radość :)

      Usuń
  5. Miałam okazję oglądnąć panienkę Jelonkównę na żywo. Przyznaję, że robi wrażenie. Ma śliczne oczy i piękny makijaż. W dodatku wig robi w połączeniu z rogami niesamowite wrażenie. Aga buciki wiążesz fenomenalnie. Gratuluję nowej Blajty, przez którą i mnie zachciało się kolejnej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu dziękuję za tak miłe słowa, bardzo mi miło, że Jelonka przypadła Ci do gustu :) Oczka są od Puppeliny więc MUSZĄ się podobać nie miałaś innego wyjścia :) Jej różki także uwielbiam no i tę jej roztrzepaną fryzurkę też :) Jest po prostu do schrupania!!
      Aniu buciki wiążę jak ludzkie, po prostu za długie sznurowadła obwiązuję wokół buta :) Jak spróbujesz na pewnie osiągniesz taki sam efekt :)
      Dziękuję za gratulacje i cieszę się, ze moja Blythe poruszyła Twoje serduszko i skierowała Twoje myśli ku kolejnej pannie tego typu :) bo Twoje Blajciątka są przecież równie niesamowite!!

      Usuń
  6. Przepięknie "zrobiona" laleczka :) Zadbana i oryginalna, niezwykła ozdoba glowy. Prawdziwy Jelonek :) Od jakiegoś czasu i dla mnie blajtki stały się obiektem westchnień. A tak się zarzekałam, że nie, one nie dla mnie. Dobrze jest mieć dokąd wracać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo za tak miłe komplementy skierowane pod adresem Jelonki :) Trzymam kciuki za spełnienie marzeń!!! Lojalnie uprzedzam, że Blajtki są jak zaraza :) zaczynałam od jednej i szczerze mówiąc długo miałam jedną ... zaczęły się rozmnażać po Blytheconie :) Teraz w stadku są już 4! a ja bym jeszcze z kilka chciała ....
      Masz rację .... dobrze jest mieć dokąd wracać :) Mam takie miejsce również dzięki WAM!!!

      Usuń
  7. Jak fajnie, że znów jesteś! Tak czasem bywa, że coś nam zasłania horyzonty lalkowe, ale jak wszystko mija, dobrze wraca się między panny :)))
    Nowa panienka jest cudna! Świetny sobie zrobiłaś prezent! I słusznie!
    Pozdrowienia serdeczne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olu dziękuję za tak ciepły komentarz :* i muszę powiedzieć, że ja też się cieszę, że znów tu jestem :)
      Przede mną tylko 8h pracy i weekend :) mam nadzieję znaleźć w nim miejsce na lalki i lekturę Waszych blogów :)
      Pozdrawiam Ciebie serdecznie!

      Usuń
  8. Very nice! Follow me on gfc and i follow you back! kiss! ☺

    OdpowiedzUsuń
  9. Czasami tak sie sklada ze trzeba przedlozyc jedne rzeczy nad drugie. Przyjdzei czas kiedy znowu bedzie czas i chec lub mozliwosc zeby wrocic do tego co czeka spokojnei na kontynuacje :* Wazne zeby nie robic niczego na sile a z serca :)

    Ciesze sie ze juz jestes a nowa laleczka jest po prostu fascynujaca!!!
    Buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ula dziękuję za miłe i pokrzepiające słowa otuchy :) Kochana jesteś :* <3 a wiesz?? ... Ty w końcu też musisz Blajtkę pod dach przygarnąć!! :D

      Usuń
  10. Świetna lalka.
    Fajnie że wróciłaś na bloga. Mam nadzieję że wszystko jest już ok i dalej będziesz kontynuowała swoje hobby.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Elena Dziękuję! Jelonkiem jestem zachwycona i mam na nią pełno pomysłów :) mam nadzieję, że w niedługim czasie uda mi się parę zrealizować i się Wam pochwalić :)

      Usuń
  11. Udzielił mi się nastrój tego magicznego śniadania. Obyś miała częściej czas na takie przyjemności!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :D dziękuję IHime :* wierzę, że tak będzie! :D

      Usuń
    2. Przy takim stężeniu rogacizny w otoczeniu - uśmiech gwarantowany. ;)

      Usuń
  12. Zastanawiałam się, gdzie powędrowałaś... Dobrze, że już jesteś ze słońcem na horyzoncie. :-) Jelonkę widzę wśród oszronionych porostów. Ale na to chyba trzeba będzie trochę poczekać ;-))
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kido, miło Cię gościć i z Tobą konwersować ... równie wspaniale jest przywędrować tam gdzie człowiek czuje się najlepiej ... Twój pomysł na pewno skradnę i wykorzystam, choć rzeczywiście o oszronione porosty to z lekka dziś trudno :) i wiem, że warto dla tego efektu trochę poczekać! :D
      Dziewczę jest naprawdę niepozorne, ale bardzo, bardzo inspirujące :)

      Usuń
    2. Zawsze można zrobić inscenizację. Posusz + sztuczny śnieg. Czasem tak się ratuję, gdy mam w sercu jakiś obraz... Dobrze zrobiona scenografia, to prawdziwe dzieło sztuki.

      Usuń
  13. Hello from Spain: I really like your breakfast. Lovely dolls. Keep in touch

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Welcome to Poland :) Thank you for your visit and a very nice comment! Keep in touch! :*

      Usuń
  14. Hello Pikulina, You have a nice doll !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hello Shasarignis :) Thank you! Keep in touch! :*

      Usuń
  15. Jelonkówna wygląda wspaniale ! Chciałabym zobaczyć ją w takiej szkocko-wrzosowiskowej scenerii myślę, że to może być jej środowisko naturalne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Zurineczko! Za Twoją wizytę i miły komentarz :D Ja już również odwiedziłam Twojego bloga i miło mi będzie podczytywać Cię w wolnej chwili :)
      Szkocko-wrzosowiskową sesję z chęcią bym zrealizowała :) może się kiedyś uda wybrać w tamte rejony?

      Usuń
  16. Ja też właśnie odkurzam mój lalkowy świat ;)
    I powoli nadrabiam czytanie lalkowych blogów. Staram się przejrzeć chociaż jeden dziennie w przerwie na kawę, ale tyle jest nowego, że nie wiem czy się wyrobię do Bożego Narodzenia!
    Panna Jelonek jest urocza, nie dziwię się, że musiałaś ją mieć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Monochrome :) ... dziękuję za odwiedziny! Jelonka przygotowuje się powoli do nowej sesji, zobaczymy co z tego wyjdzie ostatecznie ...
      jeżeli odkurzasz swój lalkowy świat to dobrze wiem o czym mówisz ... też staram się nadrabiać zaległości czytelnicze, ale tak jak mówisz, pojawia się czasem jednocześnie tyle nowych postów, że czasem trudno nadążyć z ich bieżącym czytaniem :D ale póki co nie jest źle :)

      Usuń

Dziękuję za odwiedziny mojego bloga, a jeśli zechcesz pozostawić swoją opinię sprawisz mi jeszcze większą radość! :)