A co mi tam, pociągnę sobie mono-wątek w temacie Fashionitas ... nie wiem dlaczego, ale niektóre lalki zaczynają mi się podobać jak już są niedostępne! a tak sobie upodobałam, na złość sobie chyba?! Jak panny stoją na półkach, w ilościach masowych to nie zwracają mojej uwagi, dopiero jak jakiś czas minie, zacznę się przyglądać, po głowie zaczyna mi krążyć myśl zbłąkana ... żeby dojrzeć i wybuchnąć oznajmiając wielkimi literami CHCĘ JĄ! tak jak bym nie mogła tak zareagować jak lalka jest dostępna w sprzedaży regularnej. Ehh ...
Jak nietrudno się domyśleć tak zadziało się z bohaterką dzisiejszego wpisu Barbie Fashionistas #79. Chciejstwo oczywiście włączyło mi się dopiero jak zniknęła z pola widzenia. Spłynęło na mnie jak objawienie .... och jaka ona śliczna, delikatna i dziewczęca z tymi kucykami ... zapewniłam sobie niezłą dawkę lalkowej adrenaliny poszukując jej w dzikim szale ... ale znalazłam pannę, na lokalnym rynku wtórnym, oczywista oczywistość, że z odbiorem osobistym co by zobaczyć czy aby makijaż równiuteńki. Dziewczę wyszło z pudła, ale właścicielki nie zachwyciła, więc nawet chętnie powędrowała do nowego domu, gdzie dołączyła do koleżanek i cieszy nową właścicielkę mimo, że sztywna jakby kij połknęła :) może ją za jakiś czas ją rozruszam?