sobota, 2 kwietnia 2016

Nareszcie trochę relaksu z lalkami ...

Po miesiącu pracowania po 14 godzin dziennie wreszcie ogłaszam koniec! Od 1 kwietnia pracuję po 8h jak na normalnego człowieka przystało i za tyle ile płacą ... będę co prawda czas poświęcać na naukę, bo wczoraj dowiedziałam się, że zakwalifikowałam się do egzaminu, ale wreszcie pierwszy raz od dłuższego czasu mogłam weekend poświęcić lalkom :)
Efekt?? Wizyta w sklepie z materiałami w którym zachowuję się jak sroka :P

 Prace trwają:

Na efekt końcowy niestety trzeba poczekać, bo jeszcze nie skończyłam ... dziś krótko i co prawda bez puenty, ale przynajmniej coś skreśliłam, coś zrobiłam! Jestem z siebie dumna :)
Dziękuję, że tu zaglądacie! Nie wyobrażam sobie świata lalkowego bez Was :*

8 komentarzy:

  1. cieszę się Twoją radością - 8h brzmi znośniej
    niźli katorżnicze 14h - a materiał w rumaki
    pobudził mą wyobraźnię...
    pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  2. Serdecznie gratuluję pomyślnych Tobie zmian w pracy :) Cieszę się, że możesz trochę odpocząć i polalkować. Z niecierpliwością czekam na efekty Twoich szyciowych działań :) Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hello from Spain: fabulous fabrics. Keep in touch

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo jestem ciekawa krawieckich efektów :-) Choć też zdarza mi się dłużej pracować, nie wyobrażam sobie 14-godzinnej harówki! Dobrze, że powoli się wszystko normuje, bo będzie przynajmniej czas na relaks lalkowy :)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Pikulina, ciesze się, ze możesz zająć się spokojnie lalkowaniem - brakuje Ciebie w blogosferze :)

    Cudna ta tkanina w koniki - gdzie kupiłaś? Czy to bawełna?
    Strasznie mi się podoba, chętnie uszyłabym z niej sukienkę i dla lalki i dla siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Czekam niecierpliwie na efekty prac :)

    OdpowiedzUsuń
  7. oj mam nadzieje ze ciut odpoczniesz od ciezkiej pracy!!! Milo cie znow widziec w bogosferze <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Nothing like dolls to relax the mind and the soul! Cannot wait to see how your garment turns out!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny mojego bloga, a jeśli zechcesz pozostawić swoją opinię sprawisz mi jeszcze większą radość! :)